Moja historia to też projekty - od DS
- Szczegóły
- Kategoria: Dziewiarskie historie
Nie jestem jeszcze długo z E-dziewiarką... Trochę ponad 2 lata minęły? Choć mam wrażenie, że więcej. Czasem jestem bardziej, czasem mniej, czasem głośniej, czasem ciszej, zawsze zależy od nastroju, bo życie wiadomo, pisze różne scenariusze, ale do Edziewiarkowego okienka, zawsze chętnie zaglądam. Czasem z ciekawości czy jakaś zagadka od Mariolci jest lub koszyczek od Renaty. Mój początek historii z Edziewiarką jest zwyczajny, ale w tej zwykłości odnalazłam niezwykłe miejsce. Czytając historie, które piszecie, upewniam się w tym jeszcze bardziej.
W Łodzi mieszkam już prawie 10 lat. Robić na drutach zaczęłam kilka lat temu, ale tak tylko coś tam dłubałam, żeby się czymś zająć wieczorami. Potem była przerwa, bo straciłam do tego serce.
Podczas właśnie tej przerwy zobaczyłam przypadkiem szyld Edziewiarki. Wracając z pracy wybrałam inną drogą niż zwykle. Nie weszłam. Szyld zapamiętałam i na ten moment tyle. Wydaje mi się, że jeszcze zajrzałam na Waszą stronę, ale wtedy zupełnie inaczej wyglądała. Pomyślałam tylko, że jak wrócę jeszcze do robienia na drutach, to zajrzę do Waszego sklepu. Później za jakiś czas, jak coraz częściej chodziło mi po głowie, by wrócić do robienia na drutach, szukając wzorów, instruktarzy, gdy mój algorytm internetowy przesiąkał dziewiarstwem i włóczkami, na Youtubie wyskoczył mi live edziewiarki. Przypomniałam sobie również o sklepie stacjonarnym i weszłam na stronę internetową. Zaczęło się obserwowanie i pytania: o co chodzi z licytacjami? Jak wysłać swoją pracę do pokazania? Poznawałam rozkład jazdy dziewiarskiego pociągu, poszczególne osoby, które więcej się wypowiadały na czacie, Mariolcię, Julkę i Admina za sterami, który ciągle Mariolę rozśmiesza różnymi komentarzami i pilnuje by technicznie wszystko było jak należy. I od tamtej pory jestem do dziś. Ostatnio trochę mniej, ale nie martwcie się, to znaczy, że u mnie tyle dobrego się dzieje, że nie nadążam ze wszystkim.
Historia moja jest przede wszystkim związana z liveami, na których po czasie zyskałam odwagę, żeby się odzywać i pokazywać swoje prace. Do tego Was wszystkich zachęcam! A potem do wysyłania prac do galerii. Zawsze dużo ciepłych komentarzy nas czeka od innych dziewiarek. Najbardziej zawsze mnie ujmuje to, że Mariolcia o Nas wszystkich pamięta. O tym co robimy na drutach, o włóczkach które nas interesują. I w jakichś drobnych konkursikach, wie jaką nagrodę nam podsunąć ;) np. jakiś brakujący motek do naszego projektu.
Nie mogę oczywiście nie napisać o okienku i o osobach, które tam poznałam Lenkę i Ofelię, z którymi najwięcej wieczorami i do nocy pisywałam. O włóczkach i projektach, ale też o ogrodach. Jesteście cały czas w moich myślach i zastanawiam się co tam u Was. Miło mi zawsze, gdy widzę Was w okienku albo na live. Dobranockę i Madzię, Anowi i Angelę i wiele innych, z którymi również w okienku pisywałam. Potem z częścią z Was poznałam się na żywo u Danusi. Ja trochę taki dzikus jestem, ale jeszcze zajrzę na jakieś spotkanie stacjonarne.
Co do tych spotkań na żywo.. pierwszym moim spotkaniem było to przedświąteczne i trochę mnie przytłoczyła liczba osób, ale jednocześnie mnie to zafascynowało! Ta atmosfera ciepła. Głośno, radośnie, kolorowo i wśród włóczek. Szybko z poczucia bycia przypadkową osobą, zaopiekowana, stałam się członkiem tej społeczności. Nie wiem czemu, ale to tych Waszych i moich uzewnętrznieniach, czuję, że potrzebuję do Was wpaść na spotkanie :D jak nic mi nie wyskoczy tego dnia, to się zjawię. Wezmę moją niekończącą się opowieść - czyli sukienkę z kwadratów i Wam powiem dlaczego to leży i jaki ja mam dylemat, a sukienka jest tuż tuż na ukończeniu...
Moja historia to też projekty, które Wam pokazuję w galerii. Ci co już mnie kojarzą, wiedzą, że lubię dużo pisać. Piszę Wam o projektach, dylematach, problemach i jak je rozwiązałam. Kolejne historie są na drutach a jedna nawet czeka na opisanie. Te moje dzianiny to taki mój pamiętnik w dzianinach. I w tych opowieściach dzielę się z Wami również historiami dokoła tych projektów.
Dziękuję Mariolciu za ożywienie mojej pasji do dziewiarstwa i dodanie odwagi do eksperymentowania! Zachęcona zaczęłam więcej poszukiwać, uczyć się i czuję, że dziewiarstwo jest teraz częścią mnie a nie tylko dodatkiem. Dziękuję całemu Zespołowi za miejsce, w którym dostaję kopa do działania, w którym wzajemnie się inspirujemy. Gdzie możemy się pośmiać, pogadać o tym co lubimy, gdzie jesteśmy wodzone na pokuszenie kolejnymi włóczkami! Choć na razie jeszcze nie dołączyłam do wspólnego dziergania to też dziękuję za taką możliwość. Świetny pomysł! Na ten moment jestem zajęta Wielkim Tajnym Projektem, ale jak go skończę i Wam pokaże to myślę, że tak jak ja się zakochacie :D
A tak na koniec dodam jeszcze, Mariolciu, przepraszam. Miałam ciężki czas życiowo i mieszałam się w tym, czego tak naprawdę chcę i głupio mi trochę po tej Naszej rozmowie a ja wstydziłam się potem zadzwonić i przeprosić wprost. Dlatego tutaj oficjalnie przepraszam i ściskam. Dziękuję za docenienie mnie i mojej twórczości.
I Danusię też wyróżnię za tę cudowną atmosferę w sklepie i za doradzenie i za miłą pogawędkę za każdym razem i za poczucie swobody w tym miejscu.
Pozdrawiam ciepło, DS
i cieszę się na nadchodzący czas i kolejne lata z edziewiarką, na kolejne rozmowy w okienku i kolejne wyzwania, kolejne historie i nowe osoby :) Niebawem też będą urodziny!
Obserwowanie Was nawet przez tak krótki czas to naprawdę przyjemność! Widzę jak się rozwijacie i próbujecie nowych rzeczy.



























Komentarze
Angelo, dziękuję za dołączenie na pokład! Z przyjemnością będę z Tobą majtkować! Może trzeba zrobić majtki na drutach? Jako uniform Naszej załogi 😝 słuchaj, najlepiej jakieś błyszczące!
To cudownie , ze otworzyłaś sie na nas , bo my przygarniamy wszystkich wędrowców, dziękuję za miłe słowa , ściskam mocno, tak.zebys te uściski poczuła na rzebrach:)♡♡♡
Danusia