ellysmoczkaPrzeczytałam i wysłuchałam wiele historii dziewiarek związanych z e-dziewiarką. Moja jest bardzo podobna, więc pomyślałam: nie będę nic pisać, bo te historie już były, a wiele z napisanych i wypowiedzianych zdań idealnie wpisuje się w moją opowieść. Więc po co powielać?
A potem przyszła inna myśl: skoro jestem częścią e-dziewiarkowej społeczności, to nie można wiecznie chować się po kątach — trzeba dać się poznać choć trochę :)

Jak wiele innych osób, dziergam od dziecka. Pamiętam kilka scen, jak mama uczy mnie szydełkować. Nauki robienia na drutach za to nie pamiętam w ogóle. Będąc jeszcze w podstawówce, szydełkowałam ubranka dla lalek i serwetki. Potem zrobiłam kilka większych projektów na drutach. A później przyszedł Zachód i urodzaj na „oszałamiające” gotowe ciuchy. Zarzuciłam dzierganie. Ba! Pozbyłam się nawet własnoręcznie wykonanych rzeczy. Chustę w „ananasy”, z cienkiego kordonka z koralikami na każdym łańcuszkowym frędzelku, wrzuciłam do kontenera na niepotrzebną odzież. Podobnie duży szydełkowy obrus. O, jak teraz tego żałuję!

Rok 2017 przyniósł jednak zwrot akcji. Na wieść o ciąży mojej siostry postanowiłam zrobić coś własnymi rękami dla nowego członka rodziny. Tak powstał szydełkowy kocyk, w który dzieciątko zostało otulone tuż po narodzinach. Na nowo odkryłam też pasję do pięknych włóczek. Zaczęłam brać udział w testach projektów szydełkowych i drutowych, i całkowicie wkręciłam się w dziewiarski świat.

Przygoda z e-dziewiarką zaczęła się od zamówienia internetowego. Szukałam włóczki Merino Bulky YarnArt w kolorze 3017 — i tylko e-dziewiarka miała ją jeszcze na stanie. Pamiętam też moje pierwsze odwiedziny w sklepie na Staszica. Weszłam, by pooglądać włóczki, ale taka ilość wielokolorowych motków wywołała u mnie prawdziwy szok. Zapytana przez sprzedawczynię (wtedy raczej nie było jeszcze Stasi), w czym może pomóc — po prostu uciekłam.

Jednak e-dziewiarka znalazła do mnie drogę w inny sposób. Przyszła pandemia. Wszyscy utknęliśmy w domach i każdy przeżywał swoje małe traumy. Przeglądając Internet, natknęłam się na nagranego live’a. Obejrzałam. Potem pojawił się kolejny i kolejny — i w końcu stało się to tradycją. A kiedy znów można było organizować spotkania, odważyłam się i przyszłam. Pamiętam, że byli na nim i Mariolcia, i Admin. Spodobały mi się te spotkania, ale że jestem raczej z „teamu wyalienowanych”, nie bywam na nich zbyt często. Za to odwiedzam Stasię i wtedy nadrabiam, spędzając na Staszica pół dnia. To taka moja porcja kolorowych endorfin :)

Pozdrawiam,
Elly

PS
Z powodu zakotwiczonego we mnie krytyka wewnętrznego jestem niepoprawną „wielbicielką” hibernatusów. Ale dzięki wspólnemu dzierganiu kilka dzianin uniknęło hibernacji ;)

Zaloguj się by komentować.

Komentarze

0
ellysmoczka
1 week ago
Cytuję Ilo:
Dzięki Twojej i innym historiom dziewiarek ma się takie miłe przeświadczenie, że wspólnota doświadczeń łączy.
A Twój różowy sweterek, który wstawiłaś na czata - jest piękny :-)

Bardzo dziękuję Ilo
Like Like
0
Ilo
2 weeks ago
Dzięki Twojej i innym historiom dziewiarek ma się takie miłe przeświadczenie, że wspólnota doświadczeń łączy.
A Twój różowy sweterek, który wstawiłaś na czata - jest piękny :-)
Like Like love 1
0
Dorissa
2 weeks ago
Piękna historia ❤️
Like Like love 1
0
ellysmoczka
2 weeks ago
Bardzo dziękuję za miłe słowa. I też bardzo się cieszę, e jestem tu z Wami
Like Like
0
annya0
2 weeks ago
A ja dodam do tej historii ważny wątek, bez którego jest niepełna: Elly skutecznie 'zaraża' pasją, przypomniała mi dawno zapomniane umiejętności i nauczyła wielu nowych. Dzięki niej trafiłam do E-dziewiarki i na spotkania dziewiarskie na Staszica za co bardzo dziękuję :-)
Like Like like love 2
0
browneyed
2 weeks ago
Gratuluję dołączenia do naszego statku dziewiarskiego elly!!! Jak coś w sercu się nosi to ciężko jest to wykorzenić. Miło że wróciłaś i jesteś z nami. Dobre pozdrownienia -Angela!!!
Like Like like love 2
0
Danusia
2 weeks ago
czyli jesteśmy w tym samym klubie :)

uściski:)
Like Like like love 2
0
Mariolcia
2 weeks ago
Elly bardzo dziękuję za trud napisania, wiem, że często nie jest to łatwe. Wyjść ze strefy komfortu. Cieszę się, że jesteś częścią tej edziewiarkowej społeczności. Pozdrawiam
Like Like love 1