Historia od Anowi
- Szczegóły
- Kategoria: Dziewiarskie historie
Do dziergania wróciłam po 15 latach przerwy dzięki mojej córce, która pewnego dnia zapytała mnie, czy „uszyłabym” jej skarpetki. Zupełnie zapomniałam, jak wykonuje się piętę w skarpecie, ale od czego ma się babcię! Babcia cierpliwie wszystko wyjaśniła i tak zaczęła się moja druga przygoda z dziewiarstwem, która trwa do dziś.
E-dziewiarkę poznałam, gdy była pięcioletnim dziecięciem – to było 11 lat temu. Podczas szukania w internecie wzorów na dzianiny trafiłam na link do strony e-dziewiarka.pl. Tam można było kupić włóczkę dokładnie taką, z jakiej wykonano dzianiny opisane we wzorach. Pierwsze zakupy zrobiłam 30 grudnia 2014 roku, a kardigan wykonany z zakupionej wtedy włóczki istnieje do dziś.
Dziś E-dziewiarka to nastolatka. Przez lata znajomości poznałam świetne druty, różne rodzaje włókien i nauczyłam się wielu wspaniałych wzorów. E-dziewiarka to nie tylko druty, włóczki i inspiracje – to przede wszystkim wspaniali ludzie, którzy płyną e-dziewiarkowym okrętem.
Kilka lat temu miałam wielką przyjemność poznać ich wszystkich, choć tylko machałam do nich przez okno mojego domu. Miałam COVID, gorączkowałam i nie mogłam ich ugościć. Takie powitanie i przytulaski na odległość były dla mnie trudnym przeżyciem, a serce płakało. Wiedzieli, że jestem chora, a mimo to przyjechali, by zobaczyć się chociaż przez okno.
Jestem dumna i szczęśliwa, że mogę należeć do e-dziewiarkowej społeczności. Dziękuję Wam za życzliwość i za to, że jesteście.



























Komentarze
A w mojej e-dziewiarkowej historii nie zapomnę dziewiarskiej pomocy, której mi udzieliłaś w potrzebie
Pozdrawiam serdecznie