Kiedy pierwszy raz wzięłam do ręki włóczkę New York 164, to już byłam pewna, że kilka motków nie trafi do sklepu lecz do mojego koszyczka. Wiem, wiem, ale to jest nałóg i nic na to nie poradzę. Kiedy skończyłam, nie byłam w stu procentach zadowolona. Włóczka jakoś się nie układała, wyglądała na sztywną. Wszystko się zmieniło, kiedy wyprałam moją bluzeczkę. Nie mogłam jej poznać. Teraz nabrała charakteru, stała się miękka, lejąca. Wspaniale wyglądają na niej ażury i strukturalne wzory. Nawet moja różana broszka pięknie się dopasowała. Ta wełna z merinosów jest wprost wspaniała. Wyroby są miekkie, nie gryzą, układają się na sylwetce jakby były idealnie na daną osobę robione. Gorąco polecam.

Na ten model zużyłam 5,5 motka włóczki, druty nr 3,5; szydełko nr 3,5 na wykończenie plisy wzorem muszelek, inspiracja z Sabriny nr 1/2008 – po kilku przeróbkach.

włóczka New York włóczka New York włóczka New York
włóczka New York włóczka New York włóczka New York
włóczka New York włóczka New York włóczka New York

Zaloguj się by komentować.