Ze swetrzychem to było tak: Danusine swetrzycha kuszą bardzo, ale są daleko i można je oglądać tylko na obrazkach w intrenecie. Stasi to nie przeszkodziło i wydziergała swoją wersję długiego rozpinanego swetra z różnych włóczek i akurat ten sweter miałam przyjemność zobaczyć na żywo. Jak zobaczyłam tak przepadłam. Znacie uczucie "muszę, bo się uduszę"? To było właśnie to. Ideą swetrzycha jest wybranie jakieś przewodniej włóczki, im bardziej kolorowa tym lepiej, a do tego dobieramy jak to Danusia mówi "wszystkie resztki jakie pasują". U mnie to nie przeszło, bo resztek pasujących do takiego swetra nie miałam aż w takiej ilości. Dlatego mój powstał w całości z dedykowanej do niego włóczki. Podwójna nitka włóczki Zenzero przerabianej z włóczką Sirio na drutach nr 8. Wyściółka kieszeni to włóczka Patagonia wraz z Mohairem Luxem. Na rękawach wzorem kropek nawiązałam do wyściółki kieszeni. 

Danusi i Stasi swetry były zszywane po prawej stronie szydełkiem. Moje zszyłam tak jak zawsze to robię, ściegiem materacowym po prawej stronie. Do całości doszyłam 2 guziory, która akurat chyba z 10 lat czekały na właściwy projekt. Rozmiar guzików jest taki, że jakoś dotychczas nie miałam do czego ich przyszyć. A tu proszę, całkiem przypadkiem (ale czy istnieją przypadki?) znalazły właściwy projekt. Guziki są ręcznie robione, z masy perłowej i drewna.

Szczegóły techniczne to 8 motków włóczki Zenzero od Lana Gatto (polecam tę włóczkę, szczególnie do łączenia z moherkiem, całość wychodzi puszysta i bardzo ciepła), oraz włóczka Sirio również od Lana Gatto (1,5 motka), prawie motek włóczki Patagonia z resztką zielonego Mohair Luxa. Druty nr 8, rękawy zrobiłam na 7.0 (bo się okazało, że w podróż wzięłam 7.0 zamiast 8. Dziergałam rękawy na 7.0 robiąc luźniej, bo musiałam sobie jakoś poradzić by nie szukać w obcym kraju i mieście drutów we właściwym rozmiarze :)

Swetrzycho przejechało ze mną kawałek świata, by pokazać jego urodę na tle zabytków, miłych zakątków w Mediolanie. Jak modne swetrzycho a'la Danusia to foto koniecznie w Mediolanie. Danuś za inspirację dziękuję, Stasiu Ty w tej inspiracji miałaś swój paluszek.

W tle zdjęć możecie podziwiać Park Sempione w Mediolanie - ogromny park w sercu miasta, mury Zamku Sforzów (Castello Sforzesco) oraz Łuk Pokoju (Arco della Pace). Wszędzie tam swetrzycho sprawdziło się wyśmienicie w takiej pogodzie, gdzie trochę słonka i raczej chłodno. Moja wersja jest jak ja to sobie żartuję "light" bo krótsza i bez kolorów. Ale takiego swetra pragnęłam. Szary da dobre tło do szaleństwa na nogach, a może na głowie, a może szyi....

gallery1 gallery1 gallery1
gallery1 gallery1 gallery1
gallery1 gallery1 gallery1
gallery1 gallery1 gallery1
gallery1   

Zaloguj się by komentować.

Komentarze

0
Mariolcia
2 years ago
Drogie Dziewiarki, dziękuję Wam bardzo za tak miłe komentarze. Cieszy mnie bardzo fakt, że poza zakupem włóczki znajdujecie tu miejsce, gdzie można znaleźć również jak wykorzystać tę włóczkę. To zawsze najwięcej radochy sprawia nam, taka świadomość.
Like Like
0
Agata.wandzel@wp.pl
2 years ago
Ale cudo Ci wyszło, Mariolciu!!! Ja na razie swoje swetrzycho odłożyłam i kończę dłubać gwiazdkowe prezenty dla bliskich. Jednak wyznam, że zainspirowana Tobą, również robię swetrzycho z połączonych włóczek Zenzero i Sirio, a na kieszenie dokupiłam Patagonię. To się nazywa siła inspiracji. I jeszcze kusisz pięknymi kieszonkami.
Gratuluję pomysłu z guzikami- wisienka na torcie!
Like Like
0
Margarida
2 years ago
Mariolciu, jakie cudne to swetrzycho. No... zachorowałam. A miejsce z tym łukiem w Mediolanie pamiętam doskonale. Dałaś nam kiedyś takie zadanie, żeby zabrać na wakacje koszulkę e-dziewiarki. Stoję w koszulce "Dziergam na okrągło" dokładnie w tym samym miejscu co Ty, na zdjęciu nr 4. No naprawdę pokrewne dusze jesteśmy.
Like Like
0
eniteczka
2 years ago
Swetrzycho cudne! I wszystkie elementy dekoracyjne smakowite. Brawo za stylizacje!?
Like Like
0
UllaP.
2 years ago
piekne swetrzycho pani Mariolciu!!! a te guziki, sensacja!!!. Pozdrawian serdecznie
Like Like