Włóczka Infinito - najmłodsze włóczkowe dziecko w ofercie mojej ulubionej firmy Atelier Zitron. Nie mogłam się jej oprzeć. Zresztą po co? Życie przynosi pokusy, którym należy ulegać :)

Cudownie miękka, farbowana w specjalny sposób, tak by układ kolorów był zawsze taki sam, fragment bez koloru należy wyciąć z motka chwytając część roboczą. Bezszelestnie sunęła po drutach, to była prawdziwa kuracja przez dotyk. Postanowiłam wydziergać taką chustę-szal, która otuli ramiona i nie będzie duża, na tyle pozwoliło 100 g włóczki. Z każdego brzegu jest wzór ażurowy dla złamania dżerseju prawego. Druty nr 4.0.  Fajnie jest mieć ją na szyi.

Spróbujcie innych kolorów, capuccino, zielenie, niebieskości, szarości, mnie ten kolorek pasował do torebki :) To co kto ulegnie pokusie? :-D

gallery1 gallery1 gallery1
gallery1 gallery1 gallery1
gallery1 gallery1 gallery1
gallery1 gallery1  

Zaloguj się by komentować.

Komentarze

0
Moni42
5 years ago
Mariolciu skoro zachwalasz... ;-) dopisuję do listy "muszę to mieć" :-))
Like Like