Żarcik o czarnym Splashu od Migdał
- Szczegóły
- Kategoria: Splash - Lang Yarns
Dzierganie Splasha zaczęło się z przygodami od początku - już od samego zamówienia ;) Ale doszedł, wrzuciłam na druty, Kolega Mąż stwierdził, że wychodzi niezły „szpak”, trochę podpruwałam, poprawiałam, ale w końcu zszyłam, wyprałam i… – WIELKIE ROZCZAROWANIE… Raczej za cienkie druty, nie leżała, nie układała się, nie pasowałyśmy do siebie. Całość poszła do prucia, struktura włóczki nieco się zmieniła ;), ale walczyłam dalej.
Po kilku kolejnych pruciach został jakby splashowy cień – hahaha! – ale ciągle nie tracąc nadziei na wydzierganie z niego dzianiny, postanowiłam połączyć dwie nitki – Splash z pozostałym z poprzedniej robótki Miltonem.
No cóż, niby fajnie, ale pruć było jeszcze kilka – nie wiem, czy Splash zmęczył mnie, czy raczej ja jego! Koniec końców jest…, a właściwie są żarciki i chyba się lubimy ;) Generalnie włóczka bardzo fajna i polecam, po pierwszych niesnaskach zamówiłam drugi kolor, poszło szybko i bez przygód ;)
Koszulkę i komin wydziergałam z połączenia włóczek firmy Lang Yarns – Slash (04) i Milton (058, 09) – dół na drutach nr 7, góra na 5 oraz 37,5, natomiast komin na drutach 6, 5,5 i 5. Gdzieś tam przyplątało się też trochę czarnej bambusowej nitki. Do wszystkiego przydały się szydełka nr 3 i 3,5.
Kombinacje własne
podkategorie - prace z włóczki bawełnianej
- Splash - Lang Yarns
Komentarze
Tak Moniko - czasami trzeba pomęczyć niteczki - ja tak Splasha "zdeformowałam", że został z niego tylko żarcik... - hahaha!
Jolanta.chmielewska - bardzo proszę, nie ma za co ;)
dziękuję !
Eniteczka - o tak - te kilka kroków w tył zdarza się dosyć często ;) - tym razem jednak było schodzenie do poziomu poniżej zera... - hahaha! - ale bez tego jednak nie ma dziergania...
Baster - DZIĘKUJĘ! - nie prowadzę strony, pewnie najbardziej dlatego, że pracę mam przed monitorem i mam go na tyle dosyć, że czas poza robotą chętnie spędzam bez jego towarzystwa - hahaha! A tak sobie myślę, że serial o Splashu musiałby być bez głosu, bo za często pojawiałoby się pi-pi-pi... ze względu na używanie słów POWSZECHNIE UZNANYCH ZA ADEKWATNE ;)
Jolanta.chmielewska - najpierw robię dolne części w poprzek, następnie nabieram oczka na brzegu i robię do góry, kolejną częścią jest obróbka dekoltu na okrągło ;)