Dzierganie Splasha zaczęło się z przygodami od początku - już od samego zamówienia ;) Ale doszedł, wrzuciłam na druty, Kolega Mąż stwierdził, że wychodzi niezły „szpak”, trochę podpruwałam, poprawiałam, ale w końcu zszyłam, wyprałam i… – WIELKIE ROZCZAROWANIE… Raczej za cienkie druty, nie leżała, nie układała się, nie pasowałyśmy do siebie. Całość poszła do prucia, struktura włóczki nieco się zmieniła ;), ale walczyłam dalej.

Po kilku kolejnych pruciach został jakby splashowy cień – hahaha! – ale ciągle nie tracąc nadziei na wydzierganie z niego dzianiny, postanowiłam połączyć dwie nitki – Splash z pozostałym z poprzedniej robótki Miltonem.

No cóż, niby fajnie, ale pruć było jeszcze kilka – nie wiem, czy Splash zmęczył mnie, czy raczej ja jego! Koniec końców jest…, a właściwie są żarciki i chyba się lubimy ;) Generalnie włóczka bardzo fajna i polecam, po pierwszych niesnaskach zamówiłam drugi kolor, poszło szybko i bez przygód ;)

Koszulkę i komin wydziergałam z połączenia włóczek firmy Lang Yarns – Slash (04) i Milton (058, 09) – dół na drutach nr 7, góra na 5 oraz 37,5, natomiast komin na drutach 6, 5,5 i 5. Gdzieś tam przyplątało się też trochę czarnej bambusowej nitki. Do wszystkiego przydały się szydełka nr 3 i 3,5.

Kombinacje własne

gallery1 gallery1 gallery1
gallery1 gallery1 gallery1
gallery1 gallery1 gallery1
gallery1 gallery1 gallery1

Zaloguj się by komentować.

Komentarze

0
migdal
3 years ago
Moni42 - bardzo dziękuję! i życzę Ci DUŻO WENY, szybkiego przerabiania i dziewiarskiego zadowolenia z efektów ;)
Like Like
0
Moni42
3 years ago
Żarcik nie żarcik,ważne,że jesteś zadowolona :-) Ja na swoje motki nadal weny nie mam. Niby coś w głowie świta,a jednak wciąż to nie to. Ze Splashem jest tak,że albo jest pomysł i dzierga się samo albo jak u Ciebie:-) Na połączenie włóczek bym nie wpadła, ale jak powszechnie wiadomo ,również w tej kwestii,mistrzem jesteś tylko Ty :-)
Like Like
0
migdal
3 years ago
Lamarina, Gilowska - dziękuję Wam bardzo!
Tak Moniko - czasami trzeba pomęczyć niteczki - ja tak Splasha "zdeformowałam", że został z niego tylko żarcik... - hahaha!
Like Like
0
gilowska
3 years ago
Super modne i interesujące wdzianko. Podziwiam.
Like Like
1
lamarina
3 years ago
No to żeś poszalała . Tez tak nieraz mam ,ze robie i robie i caly czas mi sie nie podoba . A jak sie nie podoba to bedzie leżeć . Orginalna bluzeczka wyszła- taki niby Splash ale calkiem inny .
Like Like
0
migdal
3 years ago
Danuta.wiernicka, Dzitka - DZIĘKUJĘ KOLEŻANKOM DZIEWIARKOM za te miłe komentarze! i pozdrawiam Was serdecznie ;)

Jolanta.chmielewska - bardzo proszę, nie ma za co ;)
Like Like
0
Dzitka
3 years ago
Migdałku, podpisuję się pod opiniami. Oryginalne cacuszko Ci wyszło. Pięknie bawisz się formą i kolorami. Choć ta zabawa "trochę" cierpliwości Cię kosztowała. ???
Like Like
0
Danusia
3 years ago
no cóż , JAK ZWYKLE , CUDO :) Twoje prace są niedoścignione :)
Like Like
0
Jola_17
3 years ago
Cytuję migdal:
- najpierw robię dolne części w poprzek, następnie nabieram oczka na brzegu i robię do góry, kolejną częścią jest obróbka dekoltu na okrągło ;)


dziękuję !
Like Like
0
migdal
3 years ago
Eniteczka, IYN, Baster, Jolanta.chmielewska - BARDZO SERDECZNIE WAM DZIĘKUJĘ!!!

Eniteczka - o tak - te kilka kroków w tył zdarza się dosyć często ;) - tym razem jednak było schodzenie do poziomu poniżej zera... - hahaha! - ale bez tego jednak nie ma dziergania...

Baster - DZIĘKUJĘ! - nie prowadzę strony, pewnie najbardziej dlatego, że pracę mam przed monitorem i mam go na tyle dosyć, że czas poza robotą chętnie spędzam bez jego towarzystwa - hahaha! A tak sobie myślę, że serial o Splashu musiałby być bez głosu, bo za często pojawiałoby się pi-pi-pi... ze względu na używanie słów POWSZECHNIE UZNANYCH ZA ADEKWATNE ;)

Jolanta.chmielewska - najpierw robię dolne części w poprzek, następnie nabieram oczka na brzegu i robię do góry, kolejną częścią jest obróbka dekoltu na okrągło ;)
Like Like