Z tego matasa Flowersa Moonghlit była strzałka, ale źle mi się układała więc sprułam. Miała być spódnica a jest chusta. Nie kombinowałam zwyklaczek taki a bardzo fajnie wyszedł i w końcu jestem zadowolona.

Ukradłam 3 kolory takie nijakie wydawało mi się, bo ani truskawka, ani mięta, ale jak dodam resztkę lace miętowego to wyjdzie czapeczka jesienna na pierwsze chłody.

Chusta jest duża i milusia. Można ją zamotać pod szyją, ale przyda się i na plaży jako ochrona przed słoneczkiem.

Zużyłam na nią niecały moteczek flowersa a robiłam na drutach 3.75

gallery1 gallery1 gallery1
gallery1 gallery1 gallery1
gallery1 gallery1 gallery1
gallery1 gallery1  

Zaloguj się by komentować.

Komentarze

0
IBAG
3 years ago
Kolory urzekają w tej świetnej chuście!!
Like Like
0
Ofelia
3 years ago
Kludwig wiem, wiem i czekam z niecierpliwością na efekt puno :)
Like Like
0
migdal
3 years ago
Kolory pięknie się w niej rozkładają! Zawsze też można spróbować zamiast wokół szyi, zamotać dzianinę wokół bioder, spiąć i spódnica gotowa! Żarty żartami - kawał bardzo ładnej dzianiny, a Dziewiarka założy tam, gdzie jej najbardziej pasuje - gratuluję!
Like Like
0
Agata.wandzel@wp.pl
3 years ago
I znowu inspirujesz... Też mi zwyklaczek; po prostu świetna!!! No to zradź nam, co będzie następne???
Like Like
0
Anowi
3 years ago
Super chusta. Bardzo lubię robótki, przy których można się relaksować. Jeszcze takiej nie dziergałam, a przydałaby się na jesienne chłody.
Like Like
0
kludwig@onet.pl
3 years ago
Haha Ofelio dzięki!! Ty wiesz co ja kończę powoli!!??!!
Like Like
0
Ofelia
3 years ago
Takie zwyklaczki to ja lubię! ;) Piękne w swej prostocie ;) dobrze, że zrobiłaś małe cięcia w motasku, bo wyszło bardzo spójnie i rozmiar akurat :):) strach się bać za co następnego się weźmiesz! :)
Like Like