Pudełko z chusteczkami… od Migdał
- Szczegóły
- Kategoria: Bureta - e-dziewiarka.pl
Wiem, wiem, to nawet koło haftu nie leżało – hahaha! – ale… W moim domu zawsze się szyło, dziergało, haftowało – moja Pani Matko zdecydowanie najbardziej lubi szyć, jej Siostry raczej dziergać, a Babcia kochała szydełko, haft, ale i druty nie były jej obce ;) Natomiast Siostra Babci, Milka, brała wszystko na warsztat – swego czasu również nauczała różnych technik – i zdecydowanie była mistrzynią haftu! Babci już dawno nie ma, Milki też, ale jak pod koniec życia chorowała i przebywała w szpitalu, szłam do niej po pracy posiedzieć, pogadać, a ona kiedyś poprosiła, żebym przynosiła robótkę, bo sama już nie mogła nic robić, ale wielką przyjemność sprawiało jej patrzenie na moje przerabianie oczek ;) – to przynosiłam i dziergałam – obu nam to sprawiało radochę ;) Niestety, nigdy się nie nauczyłam władać igłą, bo mam jakoś tak genetycznie wmontowany „igłowstręt” – hahaha! – sporo kiedyś szyłam, bo żeby coś mieć, trzeba było usiąść do maszyny – nie było to jednak moje ulubione zajęcie, więc oddałam się drutom i szydełkom ;) Muszę jednak przyznać, że jak mnie w czerwcu naszło na ten „haft”, to trzyma mnie do tej pory i sprawia niezwykłą przyjemność, bo to taka ciągła „rozmowa” z Babcią Heleną i jej Siostrą Milką… Kolejne udawane wyszywanki prześlę później ;)
A co do samej koszulki – naprawdę zaczęło się od pudełka z chusteczkami – hahaha! – tak bardzo podobały mi się kolorystyka i motywy, że w końcu napadły mnie te motki i musiałam je przerobić. Koszulka to połączenie dwóch E-dziewiarkowych nitek: Burety (8) i Dubletu (8) na drutach nr 4.
Letni szal wydłubałam z nitek Lang Yarns: Linello (109), Pride (23, 26), Kimberley (24, 7), Golf (272) oraz Atelier Zitron: Echt (5 i 7), ISPE: Lino Fiorentino (26), E-dziewiarka: Bureta + Dublet (8+8 i 4+24) na drutach 4.
A tam w pudełeczku schowałam początek sweterka z langowego Donegala (46), tak się pieron ukrył, że nadal nie jest skończony… - hahaha!
No i jeszcze jedno – Dublety w trzech pięknych kolorach miętowo-piaskowo-zielonkawych przyjechały do mnie z Krakowa – zapytałam o odcień jednego koloru, ale Patrycja przysłała mi fotkę wszystkich trzech – i nie miałam wyjścia! – poległam, zamówiłam wszystkie ;) Patko – dzięki!
Właściwie nadużyłam drutów nr 4, szydełek 3 i 2,5 oraz igły dziewiarskiej ;)
Kombinacje własne
Komentarze
Lenka123 - dziękujemy za pozdrowienia, a Koleżka bardzo dziękuje za te miłe słowa! - dzióbek się uśmiechnął ;) - bo został nam już ten Jego żart/pytanie - a w komentarzach było coś o mnie???!!! - hahaha! - chociażby to, że dzielnie znoszę życie z dziewiarką... ;)
Mama72 - fotki zrobione w domu ;) - a archiwum jest lipcowe, bo byo to taki czas duuużej liczby wydzierganych rzeczy i sporej ilości kłopotków na głowie... - co u mnie zawsze idzie w parze ;) - mam z tego "archiwum" jeszcze kilka wydłubków do wyciągnięcia - hahaha!
P.S. Fotki jak zawsze pierwsza klasa :)
Basiu - nas jako rodzeństwa było mniej, ale za to sporo kuzynostwa, więc było kogo ubierać, obszywać, obdziergiwać... - hahaha!
Gra - hahaha! - dzięki, coś czuję, że jakbyśmy już zasiadły, to byłoby o wszystkim, najbardziej "okołodziergaczym" zamiast o oczkach... ;) - ale to też nie byłoby przecież złe!
Venga - nie ma za co! ;)