Bluzeczkę z włóczki Bourette firmy Campolmi na własny użytek nazwałam "pechową". Po pierwszym supełku (a kilka ich było), co zauważyłam dopiero przy blokowaniu, odcień włóczki się zmienił, a ja wpadłam w panikę. Bluzka zrobiona, ramiona zszyte, dekold dzięki filmikowi Mariolci i-cordem wykończony, a tu taka niespodziewanka. Cóż było robić, czekać aż wyschnie. Na szczęście po wyschnięciu aż tak bardzo defektu nie widać, chociaż w mojej głowie "bije po oczach". Włóczka po praniu zmiękła, ale niestety podgryza i w moim przypadku pokoszulka jest konieczna. Wzór listków - nielistków pochodzi z archiwalnej Sandry. Bluzeczka powstała na drutach Addi 2,75 i 2,5 - wykończenie pod szyją. Z całej cewki zostalo kilka metrów.

włóczka Bourette włóczka Bourette włóczka Bourette
włóczka Bourette włóczka Bourette  

Zaloguj się by komentować.

Komentarze

0
kiziamizia
7 years ago
Bardzo dziękuję, Twoja opinia jest dla mnie bardzo cenna. Bluzeczka mimo "przygód w robocie" fajnie się nosi. Pozdrawiam :-)
Like Like
0
migdal
7 years ago
Świetny udzierg - wygląda na bardzo miłą w dotyku dzianinę ;) Podoba mi się wzór, który dobrałaś do tej włóczki - gratuluję!
Like Like